Ale miało być o Bałkanach :) O to proszę państwa ROYAL DOMAĆINSKI (czyli Royal domowy/narodowy):
Parę słów o składnikach – po pierwsze wołowina. Po drugie pindjur, czyli taki ajvar, ale z przeważającym bakłażanem. Przygotowanie takiego pindjura rozpoczynamy od zgrilowania papryki i obrania jej ze skórki. Bakłażany dusimy razem z papryką, czosnkiem, pomidorkiem i cebulą. Sól, pieprz do smaku. Bakłażanów powinno być jakieś 80-90%. Dusić należy długo, aż powstanie pasta, którą podajemy na zimno do mięs, kanapek i innych dań. Najlepiej zawekować sobie w jakimś słoiczku.
Oprócz pindjura, ta wspaniała kanapka ma w sobie również słynną i omawianą już tu wielokrotnie fetę. Aż mi ślinka pociekła.
A tak na serio – trochę jak nasz wieśmak. Tyle, że wieśmak był jakiś bez polotu. Pindjur brzmi dumnie:). Ja do polskiej kanapki dałabym kiszonej kapusty i odsmażaną kiszkę ziemniaczaną… to by dopiero byłaby kanapka…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz